Translate my BLOG

środa, 23 stycznia 2019

O'Reilly Automotive (ORLY)

Inwestować w "chłopa, który możliwie będzie najszybciej machał łopatą, czy nie lepiej sprzedawać te łopaty"?
21.01.2019 - 351,5 (USD)

W 1848 roku w postaci 220 uncji złota do prezydenta Stanów Zjednoczonych Jams'a Polk'a trafił dowód, który sugerował duże zasoby złota w Kaliformii. Prezydent owe odkrycie przedstawił kongresowi, wiadomość która następnie błyskawicznie rozeszła się po całym kontynencie. Setki tysięcy ludzi wyruszyło do Kalifornii, oczywiście z nadzieją szybkiego wzbogacenia się na tym kruszcu. Faktycznie wzbogaciła się garstka a najwięcej zyskał handlarz z San Francisco imieniem Samuel Brannan, który zamiast samemu ruszyć na poszukiwania złota wpadł na genialny pomysł najpierw wykupienia wszystkich szpadli i sita w okolicy i następnie  odsprzedania ich po dużo wyższych cenach amatorom poszukujących to złoto.

Powyższą krótką historię można przenieść również na spółki - chodzi o to, że wyszukanie akurat tej firmy, która przebije się wśród konkurentów może być zbyt trudne i tak zamiast stawiać na konkretną firmę produkującą dany produkt lepiej zainwestować w spółki dostarczające potrzebne części do wytworzenia tego produktu. Przewaga polega na tym, że takich spółek jest znacznie mniej, co zmniejsza ryzyko konkurencyjne - mówiąc potocznie "nie stawiać na jednego chłopa z nadzieją, że będzie najszybciej machał łopatą, tylko sprzedawać te łopaty wszystkim".

Dla konkretnego przykładu: trwa "wyścig" o czołowe miejsca w branży samochodowej - z jednej strony mamy Teslę, która swoimi elektrycznymi silnikami chce znacząco zmienić obraz naszych ulic w kolejnych latach. Konkurencji nie brakuje - największy BYD Electronic z Chin w przeciwieństwie do Tesli już zarabia, ale i również "tradycyjne" marki idą za ciosem - Volvo ostatnio ogłosił, że zamierza skończyć z produkcją samochodów z silnikiem spalinowym i skoncentrowaniu się na produkcji tylko samochodów elektrycznych, Porsche, BMW, Mercedes-Benz i już od dłuższego czasu Toyota w swoich katalogach również oferują coraz to większy wybór samochodów z alternatywnym rodzajem napędu. Innym przykładem mogą być producenci telefonów komórkowych: konkurencja w tym segmencie jest bardzo duża, dawniej prowadziła Nokia, później HTC, obecnie raz przoduje Apple, raz Samsung i od niedawna do czołówki dołączył również Huawei. Która z tych spółek w przyszłości będzie na czele trudno ocenić, wiadomo ale, że oni wszyscy potrzebują materiał do wyrobu swojego produktu i tu części (w zdecydowanej większości) pochodzą od dostawców z zewnątrz, którzy jednocześnie obsługują całą konkurencję.

Przechodząc do omawianej spółki: O'Reilly Automotive należy do największych dostawców części samochodowych w Stanach Zjednoczonych. Firma założona została w 1957 roku, a na giełdzie notowana jest od 1993 roku. Zatrudnia ponad 75 000 pracowników i obsługuje zarówno profesjonalne warsztaty motoryzacyjne jak i klientów indywidualnych. Obecna kapitalizacja rynkowa przekracza 27,4 mld. $, osiąga średnioroczne stopy zwrotu bliskie 18% z ostatnich 20 lat (czyli wraz z uwzględnieniem bańki internetowej w 2000 roku oraz kryzysu finansowego w 2008 roku)! Spółka nie wypłaca dywidendy, za to w dużym stylu skupuje akcje własne (co ze względu na brak dodatkowego obciążenia podatkowego jest dla inwestora lepsze). Ostatnia rynkowa przecena całkowicie nie wpłynęła na kurs akcji i dzisiaj ORLY notuje nawet w okolicach swoich historycznych szczytów. Spółka oczywiście znajduje się na mojej liście obserwowanych akcji jako kandydat do portfela "Najlepszych Spółek Świata". Obecnie mi się tylko wysokie zadłużenie firmy nie podoba, ale jak dotąd są w stanie go obsługiwać.  Dla pełnego obrazu poniżej dodaję wykaz fundamentalnych wskaźników wraz z tabelą przedstawiającą wyniki finansowe z ostatnich 10 lat:

czwartek, 10 stycznia 2019

Ross Stores (ROST)

Jak wśród bardziej wolatylnych spółek zidentyfikować te silniejsze od rynku?
09.01.2019 - 90,34 (USD)

Dostałem takie pytanie:
Cześć Daniel, chciałem zapytać jak wśród bardziej wolatylnych spółek wyszukujesz te, które mimo zwiększonej zmienności radzą sobie lepiej od rynku. Sama procentowa zmienność w tego rodzaju akcjach raczej nie może być porównywalna do zmienności indeksu w którym notuje gdyż w okresie spadków takie akcje spadają więcej niż owy indeks, a w okresie wzrostów rosną więcej i jeśli rynek przejdzie teraz w dłuższy trend spadkowy ruchy na poszczególnych akcjach będą większe i dlatego ciężko zbadać czy dany papierek przez większą zmienność jest silniejszy od rynku?

Pytanie uważam na tyle interesujące, że odpowiedź podzielę na blogu:
Wiadomo, że bardziej wolatylne spółki w okresie spadków notują głębsze obsunięcia, ale mimo tego mogą wykazywać przewagę rynkową. Przewagę tą możemy zbadać na podstawie dywergencji. Jeśli przykładowo rynek spada i w kolejnym ruchu zwrotnym dane akcje (mimo większego obsunięcia) wcześniej wybiją opór niż indeks - jest przewaga. Podobnie jeśli rynek się powoli osuwa, a akcje mimo tego utrzymują pozytywny kierunek. Dla zobrazowania takiej przewagi poniżej dołączam wykres spółki Ross Stores, która gości w moim długoterminowym portfelu "Najlepszych Spółek Świata" na tle indeksu w którym jest notowany (S&P500):

ROST vs. SP500 09.01.2019 

Czarna pionowa linia na początku wykresu to czas odniesienia spółki do indeksu. Grubymi ukierunkowanymi liniami zaznaczyłem moment pojawienia się dywergencji pomiędzy walorami a zielonym i niebieskim polem zaznaczony opór, który przy spółce pokazuje szybsze wyjście ponad niż na indeksie - wniosek jest taki, że mimo większej zmienności kursowej spółki, akcje firmy w okresach odreagowania szybciej odbudowują stratę po spadkach niż rynek i dlatego też wybicie nowych historycznych szczytów można w jej przypadku oczekiwać na szybsze niż wybicie tych szczytów w przypadku powrotu wzrostów na indeksie.

Dziękuję za ciekawe pytanie, mam nadzieję że udanie wytłumaczyłem na jakiej podstawie ja oceniam przewagę techniczną wolatylnych spółek nad rynkiem.

Na koniec jeszcze tabela wyników spółki z ostatnich dziesięciu lat, gdyż w poprzednim wpisie (widocznym po rozwinięciu posta) jej nie załączyłem:

poniedziałek, 7 stycznia 2019

TJX Companies (TJX)

It's all about time, not timing...
04.01.2019 - 45,40 (USD)

Rynek akcji spada i w tym duża część moich faworyzowanych spółek do długoterminowych inwestycji do portfela "Najlepszych Spółek Świata". Wśród "ofiar" rynkowej przeceny znajduje się również TJX Companies, który od szczytu spadł już o ponad 25% co jest największą korektą od ponad 10 lat! Najważniejsze pytanie - kiedy wykorzystać promocję na giełdzie i załadować akcje do portfela? Niestety idealnego punktu wejścia bardzo ciężko złapać, ale dla długoterminowych inwestycji moment wejścia wcale nie jest tak istotny jak większości się wydaje... Oczywiście pewne znaczenie ma, ale przy tego typu zakupów nie gramy o każdy procent tylko o uczestnictwo w długoterminowym trendzie wzrostowym i tu w grę wchodzą stopy zwrotu przekraczające kilkaset procent, a w idealnym przypadku nawet ponad 1000%! Więc czy kupimy akcje 20%-30% wyżej lub niżej nie ma aż tak dużego znaczenia, tym bardziej jeśli nasz portfel zdywersyfikujemy do wielu spółek. Przy inwestycjach długoterminywych uczestnictwa w większych korektach są nie do ominięcia i dla wielu osób może to być najtrudniejszy element w trzymaniu długoterminowych pozycji. Jednak osoby, które również przetrwają słabsze okresy rynkowe w przyszłości mogą zostać wynagrodzone miłymi wynikami - należy pamiętać: it's all about time, not timing ;)   

Obecnie TJX płaci 1,72% dywidendy, payout ratio wynosi 28,4%, czyli w stosunku do mojej poprzedniej analizy (listopad 2017 - widoczne po rozwinięciu posta) wyniki spółki wzrosły, a wycena jest plus/minus na tym samym poziomie. Dodam też, że TJX w listopadzie 2018 przeszedł split (2:1), dodatkowo warte uwagi jest to, że TJX nie jest zadłużona, co przy ewentualnej kontynuacji polityki FED, która obecnie podnosi stopy procentowe może mieć pozytywny wydźwięk na kolejne lata...

Dla pełności obrazu spółki dodaję wyniki finansowe firmy z minionej dekady:

środa, 2 stycznia 2019

Portfel Inwestycyjny "Najlepszych Spółek Świata" po drugim roku

Minął następny rok kalendarzowy, więc czas spojrzeć na portfel pasywny, który regularnie zasilam zyskami osiągniętymi z aktywnego tradingu celem zbudowania sobie długoterminowe źródło pasywnego dochodu. Nie chodzi w tym o dochód z samych dywidend, ale również z przyrostu kursów akcji, które w przyszłości będę sobie mógł krok po kroku odbudować. Portfel ten nazwałem portfelem "Najlepszych Spółek Świata", gdyż inwestuje w nim w akcje z całego świata, które według moich kryteriów spełniają wymogi na noszenie takiego tytułu. 

Przy tego typu portfeli ważne aby rozróżnić go z portfelem aktywnie zarządzanym (jak np. "Portfel Byków"), który niezależnie od otoczenia powinien w każdy rok wygenerować zysk. Portfel inwestycyjny jest portfelem pasywnym, co oznacza że jego wyniki uzależnione są od kondycji gospodarczej. Oznacza to, że aktywnie uczestniczyć będzie również w okresie słabej koniunktury, ale okres ten nie widzę jako zagrożenie, tylko bardziej jako okazję do zwiększenia aktywności zakupowej.

Przechodząc teraz do podsumowania minionego roku w portfelu "Najlepszych Spółek Świata". Portfel zaangażowany jest w spółki zagraniczne, co oznacza że dochodzi tzw. ryzyko walutowe. Ryzyko to nie zabezpieczałem, gdyż z ujęcia historycznego wynikało, że wraz z wzrostem zmienności na rynkach akcji, kurs walutowy stabilizował portfel, w efekcie tego spadała jego zmienność. 2018 rok był niemalże książkowym przykładem tego zdarzenia - rynki w ostatnich dwunastu miesiącach notowały z zwiększoną zmiennością i tak okres spadków na akcjach był zarazem okresem wzrostów na dolarze, a przy wzrostach na akcjach dolar słabnął. Całościowo dzięki kursowi USD/PLN portfel zarobił kilka procent więcej. Jednocześnie chciałem dodać, że całe podsumowanie będę robił tylko w PLN, gdyż w końcu swoje rachunki też płacę w złotówkach i tak jeden rok kurs walut przyczyni się raz do większej stopy zwrotu, raz do mniejszej, w 2018 roku przyczynił się do zwiększonych zysków.

W tym roku portfel zarobił 10,4% co jest również dla mnie zaskoczeniem, gdyż ogólne otoczenie rynkowe było w tym roku pesymistyczne i od chwili jego założenia (koniec sierpnia 2017 roku) całkowita stopa zwrotu wynosi teraz 27,51%. Porównując ten wynik do obu benchmarków, czyli  SP500 który w tym samym czasie wzrósł o 6,5% oraz MSCI World z delikatnym zyskiem równym 0,7% oznacza wręcz przeogromną przewagę (przypomnę: wyniki po uwzględnieniu kursu USD/PLN). Tym samym średnioroczna stopa zwrotu portfela wynosi obecnie 16,78%: